SECURE International Summit 2025 wskaże kierunki rozwoju cyberbezpieczeństwa

SECURE International Summit to największa konferencja polskiej prezydencji w Radzie UE skupiona na cyberbezpieczeństwie. Uczestnicy będą mieli okazję zapoznać się z regulacjami prawymi, rozwiązaniami dla różnych sektorów rynku, takich jak zdrowie, a także dowiedzą się o nowościach dotyczących dezinformacji i kwestiach technicznych. Wydarzenie odbędzie się w dniach 3-4 kwietnia w gmachu Opery Nova w Bydgoszczy. Akredytacja trwa do 18 marca, a wszystkie informacje są dostępne na stronie https://securesummit.pl/. „Szczególnie zapraszam na prezentację raportu rocznego CERT Polska – analiza tego, co dzieje się w polskiej cyberprzestrzeni to ważny krok do rozumienia zależności, które w niej istnieją – w tym także międzynarodowych” – zapowiada Marcin Dudek, szef CERT Polska. W tegorocznej edycji SECURE International Summit skoncentrowano się na głównych priorytetach Polski i UE w zakresie cyberbezpieczeństwa. W ramach SECURE International Summit 2025 omówiono najnowszą usługę zespołu CERT Polska – moje.cert.pl. Jest to innowacyjne narzędzie umożliwiające kompleksową diagnozę domen i serwisów pod kątem cyberbezpieczeństwa. Zapraszamy uczestników konferencji do dyskusji na temat najnowszych inicjatyw z zakresu cyberbezpieczeństwa, które obecnie są w centrum uwagi Unii Europejskiej. Omówimy nowe ramy wspólnego zarządzania cyberkryzysami (Cyber Blueprint) oraz plan działań na rzecz cyberodporności sektora zdrowia (Action plan on the cybersecurity of hospitals and healthcare providers). Podczas wydarzenia planowane są również dyskusje na temat wyzwań związanych z rozwojem sztucznej inteligencji oraz problematyki dezinformacji. Poruszona zostanie także kwestia wzmocnienia współpracy cywilno-wojskowej w zwalczaniu zagrożeń cyfrowych, implementacji regulacji wzmacniających cyberodporność (Cyber Resilience Act) oraz konieczności uproszczenia obowiązków wynikających z różnych przepisów dotyczących cyberbezpieczeństwa. W ramach konferencji zapraszamy specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa z obszarów zarządczych, technicznych, prawnych oraz innych osób odpowiedzialnych za tematykę cyberbezpieczeństwa w instytucjach publicznych i firmach prywatnych. Wśród zapowiedzianych gości znajdują się m.in.: Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, Hans de Vries, dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa i dyrektor operacyjny w Agencji UE ds. Cyberbezpieczeństwa (ENISA), Paweł Olszewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, Francisco Losada z Europejskiego Centrum ds. Walki z Cyberprzestępczością (EC3), Bart Preneel, profesor na Katolickim Uniwersytecie w Leuven, Joanna Świątkowska, zastępczyni sekretarza generalnego w Europejskiej Organizacji ds. Cyberbezpieczeństwa (ECSO), Axel Deininger, przewodniczący Rady Dyrektorów Europejskiej Organizacji ds. Cyberbezpieczeństwa (ECSO). „W tym roku będzie zdecydowanie bardziej międzynarodowo. Każdy, kto interesuje się szeroko rozumianym cyberbezpieczeństwem, znajdzie coś dla siebie” – zaprasza kierownik zespołu CERT Polska. Pochodzenie informacji: pap-mediaroom.pl

Więcej

Wyróżnienia, tytuły honorowe, nagrody specjalne. Najlepsi dziennikarze medyczni wybrani

W sali Dacota Hotelu Airport Okęcie 27 stycznia w godzinach wczesnowieczornych trzeba było dostawiać krzesła. Do Warszawy na zorganizowaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia Konferencję Noworoczną przyjechali przedstawiciele mediów ze wszystkich niemal regionów kraju, podejmujący w swoich materiałach: w prasie, radiu, telewizji i internecie tematy zdrowia. Podczas tego dorocznego spotkania rozstrzygnięty został, organizowany od 15 lat, konkurs na „Dziennikarza Medycznego Roku”. Spotkanie rozpoczęła red. Ewa Dux-Prabucka, prezes Stowarzyszenia Dziennikarze dla Zdrowia, witając licznie przybyłych gości związanych z ochroną zdrowia, znamienitych lekarzy – wykładowców paneli i debat, warsztatów edukacyjnych i konferencji prasowych oraz oczywiście, najważniejszych w tym dniu uczestników Konferencji – dziennikarzy. Pierwszą część uroczystości stanowiły wykłady: „Czy nowelizacja ustawy refundacyjnej w >>trudnych czasach<< poprawi dostęp pacjentów do leków i wyrobów medycznych sprzedawanych w aptekach?” – dr Jarosław Frąckowiak, prezes zarządu PEX PharmaSequence. „Intrygująca historia epigenetyki i jej znaczenie dla medycyny” – dr hab. n. med. Tomasz K. Wojdacz, prof. PUM, kierownik Samodzielnej Pracowni Epigenetyki Klinicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Prof. Wojdacz zapoznał uczestników z najnowszymi osiągnięciami epigenetyki – dziedziny medycyny, która w ostatnich latach notuje szybki rozwój, dzięki nowoczesnym technologiom. Badania epigenetyczne poszerzają wiedzę na temat tego, jak środowisko i inne czynniki zewnętrzne, w tym tryb życia, silny stres wywołujący emocje oraz m.in. decyzje żywieniowe, wpływają na funkcjonowanie komórek w organizmach zwierząt i ludzi. Okazuje się, że te właśnie czynniki decydują również, w którym kierunku – pożądanym lub niepożądanym – będą zmierzać procesy zakodowane w DNA. Z kolei dr Frąckowiak kompleksowo omówił zmiany, jakie mogą nastąpić na rynku leków, m.in. w wyniku nowelizacji ustawy refundacyjnej. Wykładowca wyjaśnił, jaki wpływ na dostępność farmaceutyków w Polsce mogą mieć takie czynniki, jak: zachwianie sytuacji ekonomicznej spowodowane wojną w Ukrainie, intensywna migracja, inflacja oraz zmiany w dostawach surowców do produkcji leków z Chin i krajów dalekiego Wschodu, jak również prognozowane zmiany lokalizacji produkcji leków. W dalszej części spotkania red. Ewa Dux-Prabucka mówiła o działalności Stowarzyszenia w 2022 roku, o roli mediów w edukacji zdrowotnej, zwłaszcza w czasach, kiedy nie wszystkie skutki niedawnej pandemii udało się opanować, a jednocześnie przed zdrowiem publicznym już pojawiają się kolejne, ogromne wyzwania natury społeczno-ekonomicznej. Działania dziennikarzy zajmujących się zdrowiem, ich rzetelne artykuły prasowe i internetowe, audycje radiowe i telewizyjne stanowią niezmiennie ogromny wkład w poprawę wiedzy społeczeństwa. Z uwagi na tę odpowiedzialność, media powinny bazować wyłącznie na sprawdzonych i rzetelnych informacjach opartych na medycynie faktu. Celem Stowarzyszenia Dziennikarze dla Zdrowia jest ułatwienie dziennikarzom dostępu do fachowej wiedzy i autorytetów medycznych. Między innymi do tej kwestii odnieśli się w swoich wystąpieniach również zaproszeni goście, m.in. prof. Mariusz Bidziński, prof. Mariusz Wyleżoł, prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz oraz dr n. med. Piotr Dąbrowiecki. Swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji i perspektyw dla mediów podzielili się także doświadczeni dziennikarze, reprezentujący zarówno prasę, radio i telewizję, jak i media internetowe. W drugiej, wyczekiwanej z niecierpliwością części Konferencji Noworocznej, Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia ogłosiło wyniki konkursu „Dziennikarz Medyczny Roku 2022”, które będą zaprezentowane poniżej. Oprócz wyróżnień konkursowych Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia przyznało honorowe tytuły dla osób i organizacji szczególnie aktywnych w działaniach na rzecz świadomości prozdrowotnej i w walce o zdrowie Polek i Polaków. Za wyjątkowe zasługi w tych zmaganiach tytuł Herkulesa otrzymali: dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POChP, dr hab. n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz, prof. NIZP PZH-PIB, krajowy konsultant ds. epidemiologii, dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska ze Szpitala Zakaźnego w Warszawie, dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert NRL ds. zakażeń epidemicznych, dr Marek Posobkiewicz, były Główny Inspektor Sanitarny, dr Tomasz Karauda ze Szpitala im. Barlickiego, Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Ponadto Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”, w uznaniu dla 30-letnich wysiłków zmierzających do wdrożenia w Polsce racjonalnej polityki lekowej, otrzymała wyróżnienie summa cum laude – z najwyższą pochwałą. Za intensywną działalność na rzecz upowszechniania aktualnej wiedzy medycznej i poprawy świadomości zdrowotnej polskiego społeczeństwa, w tym także środowiska medycznego, Stowarzyszenie przyznało honorowe tytuły „Wielkiego Edukatora”, który otrzymali: Polskie Towarzystwo Wakcynologii, oraz redakcje „Świat Lekarza” i „Puls Medycyny”. Spośród przedstawicieli mediów specjalne wyróżnienia otrzymali: red. Eliza Dolecka z serwisu zdrowie.gazeta.pl – tytuł „Waleczne serce” za medialną aktywność, która zainicjowała pozytywne zmiany w dostępie do nowoczesnych rozwiązań diagnostycznych i terapeutycznych dla osób z mukowiscydozą, zwróciła też uwagę instytucji publicznych na problem, jaki z dostępem do edukacji przedszkolnej mają dzieci z autyzmem. red. Bożena Stasiak-Klukowska z „Super Expressu” i „Świata Lekarza” – wyróżnienie specjalne za cykl książek o zdrowiu, w uznaniu za aktywne szerzenie wiedzy na temat profilaktyki i leczenia, również w tej postaci. red. Adrianna Borowicz z Polsat News oraz red. Violetta Długosz-Leończuk, TVP3 Warszawa – tytuł Edukator Zdrowia, przyznany przez Polską Federację Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POChP za wkład w walkę o zdrowsze płuca i oskrzela, w kontekście zanieczyszczenia powietrza. Indywidualne, specjalne wyróżnienie i tytuł „Mistrza Telewizyjnego Przekazu” otrzymali: red. Maria Zawała, TVS; red. Adam Giza, Telewizja Polska S.A.; red. Jacek Michalak, TVP3 Poznań. „Mistrzami Radiowego Przekazu” zostali: red. Barbara Kozłowska, Polskie Radio Rzeszów, red. Anna Sojka, Polskie Radio Katowice, red. Krzysztof Czerwiecki, Radio Płock FM i Chicago FM, red. Artur Wolski, Program 1 Polskiego Radia. Za „Mistrza Prasowego Przekazu” Stowarzyszenie uznało red. Katarzynę Pinkosz z redakcji „Wprost” i „Świat Lekarza”. Specjalne wyróżnienie otrzymali też autorzy audycji o tematyce medycznej, które cechowały się szczególną rzetelnością, aktualnością i sprawnością przekazu: red. Ewa Podolska z TOK FM za cykl U TOKtora, red. Piotr Poraj-Poleski i red. Regina Sawicka z TVP za cykl programów Rytmy Zdrowia, red. Anna Kurzępa z TVP3 Lublin za cykl Zdrowie w Twoich Rękach, red. Marianna Dufek z TVP3 Katowice za cykl Bilans Zdrowia. W ramach rywalizacji konkursowej nagrodzeni zostali: – w kategorii specjalnej „Aktualna sytuacja zdrowotna Polaków oraz prezentacja ogólnopolskich kampanii społecznych i działań profilaktyczno-diagnostycznych wpływających na poprawę stanu zdrowia”: w kategorii Prasa: red. Klara Klinger i red. Patrycja Otto, „Dziennik Gazeta Prawna”, w kategorii Radio: red. Julita Nobis i red. Robert Łuchniak, Radio dla Ciebie, w kategorii Telewizja: red. Adrianna Otręba, TVN24, w kategorii Internet: red. Agnieszka Katrynicz, ISB Zdrowie. Partnerem tej kategorii była firma Adamed Pharma S.A. – w

Więcej

Humanizacja medycyny to kolejna droga poprawy efektów leczenia

Punktem wyjścia do dyskusji była prezentacja wyników badania „Humanizacja procesu leczenia i komunikacja kliniczna pomiędzy pacjentem a personelem medycznym przed i w czasie pandemii COVID-19” – projektu realizowanego na Uniwersytecie Warszawskim przez zespół badawczy pod kierownictwem prof. dr. hab. Zbigniewa Izdebskiego, a sfinansowanego w ramach grantu Agencji Badań Medycznych (ABM). Projekt w ramach badania głównego objął 114 jednostek ochrony zdrowia z całej Polski. Badanie zostało przeprowadzone wśród lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i innych pracowników ochrony zdrowia oraz pacjentów z wylosowanych jednostek i pacjentów populacyjnych, w sumie uczestniczyło w nim 5 925 osób. „Pandemia koronawirusa tylko uwypukliła te problemy, które od wielu lat istniały. Zajmowaliśmy się przede wszystkim procesem diagnostyczno-terapeutycznym, zapominając, że w osi tego procesu jest zawsze pacjent – jego uczucia, potrzeby, wsparcie psychologiczne. Jako Agencja Badań Medycznych mamy pełną świadomość tego, że badania kliniczne powinny być wzbogacone o kwestie humanizacji. Dlatego bardzo się cieszę, że takie badania mogliśmy sfinansować” – mówił dr hab. n. med. Radosław Sierpiński, prezes ABM. Dodał, że liczy na ożywioną dyskusję w środowisku akademickim na ten temat, która przełoży się na konkretne rekomendacje systemowe. „Z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim i panem profesorem Izdebskim wielokrotnie rozmawialiśmy o tym, jak istotny jest proces humanizacji również w kształceniu i chcielibyśmy, aby studenci medycyny, pielęgniarstwa i ratownictwa medycznego już na początku swojej drogi byli kształceni w tym zakresie, żeby ta komunikacja z pacjentem była jedną z podwalin ich późniejszej pracy” – wskazywał Radosław Sierpiński. „W Polsce świadomość dotycząca humanizacji medycyny w pewnych grupach jest duża. Ideę tę propagował prof. Kazimierz Imieliński. Natomiast jest znacznie trudniej, kiedy chcemy dostrzec to, na ile te idee mogą przekładać się na praktykę życia codziennego – zwracał uwagę prof. Zbigniew Izdebski, kierownik Katedry Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Seksuologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz szef Katedry Humanizacji Medycyny i Seksuologii Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego, prezentując wyniki badań. Dla nas bardzo ważne było, by dowiedzieć się, jak ludzie postrzegają termin humanizacja medycyny i jaka jest perspektywa rozumienia tego aspektu z punktu widzenia pracowników ochrony zdrowia oraz pacjentów” – zaznaczył. Wyniki badania wskazują, że dla pacjentów najważniejsza jest jasna i zrozumiała komunikacja z pracownikami ochrony zdrowia (43 proc. respondentów), 38 proc. z nich deklaruje, że ma potrzebę, aby pracownicy poświęcili im czas i ich wysłuchali. Z kolei personel medyczny i niemedyczny na pierwszym miejscu stawia staranność i dokładność wykonywanych zadań (49 proc. badanych). Jednak pielęgniarki najwyżej cenią indywidualne podejście do pacjenta (52 proc.). Największym utrudnieniem na drodze do dobrej komunikacji między personelem medycznym a pacjentem jest w opinii pacjentów – brak wystarczającej ilości czasu (43 proc.), a według pracowników ochrony zdrowia – nadmierna biurokracja (45 proc.) Pielęgniarki wskazywały na zbyt małą liczbę personelu (50 proc.), a ratownicy medyczni – postawę roszczeniową pacjenta lub jego rodziny (51 proc.). „Boli mnie i dotyka pojęcie >>roszczeniowy pacjent<<. To powinno zostać wykreślone ze słownika. Nie ma pacjenta czy rodziny roszczeniowej, jest tylko pacjent w dysonansie poznawczym, wobec tego, co słyszy i widzi, a tym, jak sobie wyobraża to jak powinna wyglądać opieka. Jeśli brak jest komunikacji i podejścia empatycznego, to pozostaje tylko krzyk, gniew, agresja, żeby zwrócić na siebie uwagę” – wskazywał podczas debaty dr hab. n. med. Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Jego zdaniem, taka sytuacja oznacza, że lekarz nie potrafił wygenerować komunikacji na takim poziomie, by doszło miedzy nim a pacjentem do interakcji opartej na zaufaniu, szacunku i współpracy. „Jeśli tej relacji nie będzie, pacjent nie będzie stosował się do zaleceń. Musimy współpracować, musimy być partnerami i tego dzisiaj brakuje” – podkreślał Tomasz Stefaniak. Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę, że pacjent powinien znajdować się w centrum uwagi lekarza, nie tylko jako przypadek kliniczny, ale również jako człowiek. Według nich jasna i zrozumiała komunikacja między pacjentem a lekarzem to jeden z najistotniejszych elementów procesu terapeutycznego. „Relacja lekarz – pacjent to jest droga dwukierunkowa, bezpieczeństwo na drodze zależy od wszystkich jej użytkowników. Kluczową kwestią jest to, czy jesteśmy w stanie komunikować się w sposób efektywny – mówił prof. dr hab. Paweł Łuków, etyk, dziekan Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. – Bardzo ważna jest umiejętność słuchania przez pracowników medycznych, to jedna z bardziej szlachetnych sztuk, którą każdy lekarz powinien opanować” – dodał. „Zaangażowanie w pomoc pacjentowi, daje lekarzowi wsparcie dla niego samego. Nawiązanie dobrej relacji sprawia, że pacjent jest bardziej skłonny do przyjmowania zaleceń – stwierdził prof. dr hab. n. med. Aleksander Araszkiewicz, psychiatra, Collegium Medicum w Bydgoszczy. – Pacjenci chcą, aby lekarz był empatyczny, wskazują na brak takiego podejścia. A za tym idzie jakość komunikacji. Jak wskazują badania, dla ratowników medycznych najważniejsza była skuteczność realizowania określonych procedur, empatia nie była tak istotna. Z kolei pielęgniarki najbardziej wpisują się w hasło >>pacjent w centrum uwagi<<” – zauważył. Dr Anna Ratajska, psycholog z Katedry Humanizacji Medycyny i Seksuologii Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz Psychologicznego Centrum Terapeutyczno-Badawczego Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Dr J. Biziela w Bydgoszczy, podkreślała jak ważne w pracy pracowników ochrony zdrowia jest właściwe rozumienie pojęcia „empatia”. Wyniki badania mówią, że w tej grupie jest ona na raczej niskim poziomie (z wyjątkiem grupy pielęgniarek) i łączy się z możliwym zagrożeniem wypalenia zawodowego. Zjawisko wypalenia zawodowego stwierdzono u 16 proc. lekarzy, 18 proc. pielęgniarek oraz 15 proc. ratowników medycznych. „Empatia jest niezbędna w pracy pracowników opieki zdrowotnej. Niewłaściwie ją definiujemy, to nie jest zdolność odczuwania emocji pacjenta, ale zdolność poznawcza, która pozwoli zrozumieć, co dzieje się z pacjentem – z jego myśleniem i odczuwaniem. Zaangażowanie wypala się również wtedy, kiedy brakuje nam umiejętności zarządzania swoimi emocjami. A tego pracownicy opieki zdrowotnej nie są uczeni” – tłumaczyła dr Ratajska. „Empatia znalazła się względnie nisko w rankingu, prawdopodobnie dlatego, że różnie jest to pojęcie rozumiane, często w kategoriach emocjonalnych. A ją należy rozumieć w kategoriach poznawczych i behawioralnych. To jest umiejętność rekonstruowania tego, co ktoś przeżywa i postawienia się w jego sytuacji, niekoniecznie emocjonalnie” – zgodził się prof. Paweł Łuków. Badania wskazały również na to, że pandemia COVID-19 w negatywny sposób odbiła się na zdrowiu psychicznym zarówno pacjentów, jak i pracowników ochrony zdrowia. Podwyższony poziom stresu zgłaszało 64 proc. pacjentów jednostek medycznych, 50 proc. lekarzy, 58 proc. pielęgniarek oraz 57 proc. ratowników medycznych. Stresu

Więcej

Bicie rekordów metodą na motywację dzieci

Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dzieci zaabsorbowane są elektroniką i kontaktami online praktycznie przez cały czas. Specjaliści alarmują, że poziom aktywności i sprawności dzieci znacząco spadł, a sytuacja uległa drastycznemu pogorszeniu podczas pandemii Covid-19. Czas spędzany z elektroniką zdominował wszystkie inne aktywności. Badania mówią, że ponad 60% piątoklasistów spędza 6 godzin dziennie przed ekranami różnych urządzeń.* Coraz więcej młodych ludzi unika sportu, prowadzi bardzo bierny tryb życia i boryka się z otyłością. To z kolei wywołuje kolejne problemy – napięcie psychiczne, problemy z koncentracją, przebodźcowanie i rozdrażnienie oraz ograniczenie umiejętności społecznych i depresje. Lekarstwo na te problemy jest w zasięgu ręki ale jak zachęcić dzieci do zmiany ich nawyków? Z pomysłem na tą zmianę wyszła Fundacja Orły Sportu, która od lat motywuje polskie dzieci i rodziny do aktywnego trybu życia. Jednym z projektów Fundacji jest Festiwal Rekordów na Orliku, realizowany już po raz drugi, który poprzez rywalizację ma zachęcać do sportu i aktywności. „Rywalizacja to naturalna potrzeba każdego człowieka. Większość z nas motywuje się do działania, gdy ma jasno przedstawione zadanie i możliwość dania z siebie jak najwięcej. – mówi prezes Fundacji Orły Sportu, Rafał Wosik. – Dzieci z wyjątkowym entuzjazmem reagują na takie sportowe wyzwania. Na naszych wydarzeniach tworzymy wyjątkową atmosferę dobrej zabawy, pełnej aktywności i sportu. Każde dziecko ma szansę spróbować swoich sił w różnych konkurencjach dostosowanych do swoich możliwości i przeżycia satysfakcji płynącej z osiągniętych wyników” – dodaje. Skoro jest rywalizacja to są też nagrody – każde dziecko biorące udział w wydarzeniu otrzymało gadżety, dyplom i medal a najlepsi wrócili do domu z pucharami. W tym roku fundacja zrealizowała aż 10 imprez na terenie całego kraju, na których blisko 3000 dzieci biło swoje rekordy. Imprezom towarzyszyły ciekawe aktywności, jak na przykład „Bieg w szpilkach” dla mam w Unisławiu. Jak twierdzą organizatorzy to właśnie zaangażowanie i przykład płynący od rodziców jest podstawą do zachęcenia dziecka do aktywności fizycznej. W Barlinku w trakcie wydarzenia dzieci miały możliwość spotkać się z Maciejem Lepiato – lekkoatletą i mistrzem paraolimpijskim. „Sportowcy zawsze wzbudzają podziw i motywują do działania. Pokazują, że aktywność fizyczna może być źródłem ogromnej satysfakcji i sukcesu. Na tym polu to właśnie paraolimpijczycy są wyjątkową inspiracją. Ich determinacja, siła i chęć przezwyciężania własnych słabości ma niesamowitą moc, którą chcemy zarażać naszych małych uczestników” – podkreśla Rafał Wosik. Obserwując entuzjazm dzieci oraz atmosferę w jakiej przebiegły imprezy wyraźnie widać, że pomysł na motywowanie przez rywalizację przynosi doskonałe efekty. Zbudowanie długofalowego zaangażowania i zachęcenie do systematycznej aktywności nie jest prostym zadaniem. Tylko poprzez ciekawe i wciągające aktywności oraz włączenie do działania rodziców, nauczycieli i opiekunów możemy wesprzeć ten proces i dać naszym dzieciom lepszą i zdrowszą przyszłość. *na podstawie badań CBOS. Projekt jest finansowany ze środków budżetu państwa, których dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki. Źródło informacji: Fundacja Orły Sportu Źródło informacji: pap-mediaroom.pl

Więcej

Leki z osocza ratują życie. Co robić, aby ich nie brakowało?

O tym wszystkim była mowa podczas międzynarodowej konferencji „Osocze ratuje życie” zorganizowanej 7 października br. w Instytucie – „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka” przez tę placówkę oraz Instytut Rozwoju Spraw Społecznych. Wzięli w niej udział m.in. naukowcy, klinicyści, przedstawiciele pacjentów oraz instytucji publicznych. Wydarzenie było częścią jubileuszowego 10. Międzynarodowego Tygodnia Świadomości o Osoczu. Według dr. Radosława Sierpińskiego, prezesa Agencji Badań Medycznych zapewnienie potrzebującym leków produkowanych z osocza to kwestia nie tylko bezpieczeństwa zdrowotnego, ale wręcz narodowego. Leki te mają bowiem coraz szersze zastosowanie, a jednocześnie w wielu wskazaniach nie mają żadnych zastępników. Zastosowanie leków z osocza: pacjenci po transplantacji narządów i tkanek, pacjenci po operacjach kardiochirurgicznych i z ciężką niewydolnością serca, konflikt serologiczny, leczenie oparzeń i wstrząsów, pierwotne niedobory odporności (PNO), wtórne niedobory odporności, skazy krwotoczne, hemofilia, szereg chorób rzadkich, choroby hematoonkologiczne, choroby neurologiczne. Biorący udział w konferencji eksperci medyczni podkreślali, że powyższa lista nie wyczerpuje wszystkich wskazań, w których stosowane są leki osoczopochodne. Jak wyjaśniła prof. Małgorzata Pac, jeśli pacjent potrzebuje leku o działaniu immunomodulującym – istnieją możliwości jego zastąpienia. Jeśli jednak lek zastępuje białko czy białka, których organizm chorego nie wytwarza, nie da się leku produkowanego z osocza czymkolwiek zastąpić. „To jedyna opcja terapeutyczna dla pacjentów z pierwotnymi niedoborami odporności (PNO). Nie mają alternatywy. Dla innych pacjentów są najbezpieczniejszą i najbardziej efektywną opcją leczenia, jak w chorobach neurologicznych” – mówiła prof. Sylwia Kołtan z Collegium Medicum Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy, krajowa konsultant w dziedzinie immunologii klinicznej. Prof. Karina Jahnz-Różyk, krajowa konsultant w dziedzinie alergologii z Wojskowego Instytutu Medycznego podała, że jeśli chodzi tylko o grupę pacjentów z pierwotnymi (wrodzonymi) niedoborami odporności, obecnie w ramach programów lekowych lekami osoczopochodnymi w 2020 roku leczonych było 2351 chorych, natomiast liczba pacjentów, którzy otrzymywali te leki poza programami lekowymi wyniosła ponad 42 tysiące. W Europie pacjentów zmagających się tylko z PNO jest około 44 tysięcy. Jednocześnie eksperci podkreślali, że trudno sobie wyobrazić pracę zaawansowanego oddziału bez dostępu do osocza i leków osoczopochodnych. „W Centrum Zdrowia Dziecka tylko w ubiegłym roku zużyliśmy 190 tys. dawek osocza i 18 tys. gramów immunoglobulin” – powiedział dr Marek Migdał, dyrektor CZD. A prof. Piotr Kaliciński, chirurg i transplantolog z CZD podkreślił, że z punktu widzenia lekarza na oddziale szpitalnym podstawową potrzebą jest wypisanie zapotrzebowania na leki osoczopochodne w razie konieczności i niezwłoczne otrzymanie ich na taki wniosek. Leki te dosłownie ratują życie. Tomasz Kluszczyński, autor białej księgi „Społeczno-ekonomiczna wartość leków osoczopochodnych” wskazał, że zanim zostały wprowadzone do leczenia pierwotnych niedoborów odporności, przeżywalność tych chorych nie przekraczała 30 proc.; w hemofilii średnia długość życia wynosiła około 19 lat, a dziś jest to ponad 70 lat. Dziś ci pacjenci nie tylko żyją, ale kształcą się, pracują, zakładają rodziny. Zapotrzebowanie rośnie W czasie konferencji podkreślano, że stale i dynamicznie rośnie zapotrzebowanie na leki z osocza. Jak mówili eksperci, wynika to ze splotu kilku czynników. Coraz lepsza diagnostyka Prof. Małgorzata Pac, kierująca Kliniką Immunologii w CZD wskazywała na przykład, że dzięki dostępowi do coraz lepszych narzędzi diagnostycznych częściej i wcześniej niż w latach ubiegłych stwierdza się choroby, w których terapia opiera się na lekach produkowanych z osocza. Postęp w leczeniu ciężkich chorób W ostatnich latach coraz większe grupy pacjentów uzyskują skuteczne leczenie zaawansowanymi farmakoterapiami (np. w chorobach autoimmunologicznych, w hematoonkologii itp.). Ratują życie, ale nie są one jednak wolne od skutków ubocznych i u pewnych grup pacjentów dochodzi do rozwoju wtórnych niedoborów odporności, w przypadku których trzeba sięgać po leki osoczopochodne. Rozszerzanie wskazań terapeutycznych stosowania leków osoczopochodnych Dr Sierpiński zwrócił uwagę, że już prowadzone są prace naukowe nad stosowaniem leków pochodzących z osocza w terapii chorób neurodegeneracyjnych, a obecnie stosuje się je już w dermatologii w ciężkich chorobach skóry niejako poza wskazaniami rejestracyjnymi. Deficyty i ryzyko dramatycznych sytuacji Leki wytwarzane z osocza stanowią szczególny rodzaj farmaceutyków: wytwarza się je z ludzkich komórek. Czas od pobrania osocza do aplikacji gotowego leku potrzebującemu pacjentowi wynosi nawet 12 miesięcy – chodzi nie tylko o odpowiedne przetworzenie pozyskanych komórek, ale i dogłębne sprawdzenie ich bezpieczeństwa, aby nie zakazić chorych potencjalnymi patogenami dawców osocza. Jednocześnie produkcja tych leków zależy przede wszystkim od dawstwa, przy czym – jak wyjaśniał Tomasz Kluszczyński – w sytuacji, jeśli osocze pobiera się z krwi pełnej, możliwe jest uzyskanie 200 ml od jednego dawcy, a jeśli w procesie plazmaferezy – nawet ponad 600 ml. Aby produkować leki, trzeba mieć zapewnioną całą siatkę dawców. Prof. Jahnz-Różyk wskazała, że tylko na roczną terapię jednego pacjenta z PNO potrzeba około 190 donacji osocza. Jak mówiono na konferencji, jeden dawca może oddawać osocze w Polsce nie częściej niż raz na dwa tygodnie (w procesie plazmaferezy). Maarten Van Baelen, dyrektor wykonawczy PPTA (Plasma Protein Therapeutics Association) zwrócił uwagę, że z powodu ograniczeń w czasie pandemii dawstwo osocza spadło w Europie o około 14 proc., na czym ucierpiała produkcja leków, a zatem i pacjenci. Deficyty leków osoczopochodnych zdarzają się. Jak mówił Adrian Goretzky, prezes Fundacji Instytut Edukacji Zdrowotnej, którego zdrowie i życie jest uzależnione od tych medykamentów, ostatnio do takiej sytuacji w Polsce doszło wiosną tego roku. Lekarze obecni na konferencji przyznali, że nie zdarzyło się, by leków osoczopochodnych całkowicie zabrakło, ale występowały niedobory. Prof. Kołtan mówiła, że dochodziło wtedy do racjonowania leków. „Musieliśmy dawać mniejsze, suboptymalne dawki, osobiście szukałam ośrodków dla pacjentów, którzy w swoich ośrodkach nie mogli dostać leków” – mówiła. Widmo kolejnych kryzysów nie jest nierealne „Najbardziej boję się, że w sytuacji niedoboru to my padniemy ich ofiarą, bo niejako jesteśmy >>na końcu tej kolejki<<, a mamy coraz więcej chorych, którzy potrzebują leków osoczopochodnych” – mówił prof. Cezary Kępka, zastępca dyrektora ds. nauki Narodowego Instytutu Kardiologii. Jego obawa wynika z tego, że kardiologia nie wiąże się w oczywisty sposób ze stosowaniem leków pochodzących z osocza, gdy tymczasem coraz częściej są one w tej dziedzinie z powodzeniem wykorzystywane. Tomasz Kluszczyński mówił, że w kontekście potencjalnych deficytów leków przydałoby się zorganizowanie zespołów klinicystów z różnych dziedzin, którzy opracowaliby priorytety i zasady postępowania w takich sytuacjach. Zgadza się z nim prof. Kołtan, która uzupełniła, że na wzór dystrybucji szczepionek przeciwko COVID-19 należałoby stworzyć odpowiednie, solidarystyczne mechanizmy na poziomie ogólnoeuropejskim w sytuacji deficytu leków z osocza. Konieczne zwiększenie

Więcej

E-uzależnienie tak jak każdy inny nałóg

Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że we współpracy z Ministerstwem Zdrowia w 11 miastach Polski realizuje pilotażowy program pomocy dla dzieci i młodzieży uzależnionych od nowych technologii. Program skierowany jest do dzieci w wieku przedszkolnym oraz uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Na stronach NFZ czytamy, że oferowana terapia wyjścia z e-uzależnień składa się m.in. z porady lekarskiej diagnostycznej i terapeutycznej, porady psychologicznej oraz sesji psychoterapii indywidualnej, rodzinnej i sesji psychoedukacyjnej. Czas terapii zależy do pacjenta. Aby przystąpić do programu nie potrzeba skierowania. Wystarczy skontaktować się z jednym z ośrodków zlokalizowanych w: Jeleniej Górze, Wrocławiu, Toruniu, Zielonej Górze, Białymstoku, Warszawie, Łodzi, Czechowicach-Dziedzicach, Pszczynie, Koninie i Szczecinie. Lista ośrodków wraz z danymi kontaktowymi znajduje się na stronie NFZ. Pilotaż trwa do końca czerwca 2023 roku. Jest bezpłatny. Finansuje go NFZ. W e-uzależnieniu zachodzi taki sam proces, jak we wszystkich innych uzależnieniach: obecny jest silny psychiczny przymus, który każe uzależnionej osobie wykonywać określoną czynność i tylko to działanie prowadzi do rozładowania napięcia psychicznego. Osoba uzależniona traci poczucie czasu, stopniowo wycofuje się z codziennej aktywności oraz realizacji obowiązków na rzecz używania internetu, telefonu czy komputera. Zaczyna mieć problemy w kontroli emocji. Zaniedbuje i w efekcie traci relacje społeczne, ma coraz większe problemy szkolne, zawodowe i zdrowotne. „Internet ułatwia codzienne czynności, ale jego użytkownicy są też narażeni na różne pułapki. Jedną z nich jest FOMO, czyli lęk przed odłączeniem. Coraz częściej problem ten dotyka młodych osób, które spędzają w sieci wiele godzin dziennie – mówi Marta Witkowska, ekspertka ds. edukacji cyfrowej NASK. – Wysoki poziom FOMO może prowadzić do nadmiernej zależności od urządzeń cyfrowych oraz negatywnie wpływać na samoocenę i funkcjonowanie psychiczne nastolatków. Dlatego warto, aby rodzice i nauczyciele mądrze wspierali ich w stopniowym budowaniu cyfrowej równowagi” – dodaje specjalistka. Czy moje dziecko ma problem z e-uzależnieniem? Niepokojące objawy: wydłużanie przez dziecko czasu korzystania z multimediów; zaniedbywanie innych aktywności; wycofywanie się z realizacji wcześniejszych zainteresowań, na rzecz korzystania z komputera lub telefonu; silny protest, często gwałtowny, w reakcji na próbę wprowadzenia ograniczenia w korzystaniu z multimediów;  pobudzenie, drażliwość, niepokój w sytuacji, kiedy dziecko nie korzysta z multimediów;  rezygnowanie przez dziecko ze spotkań towarzyskich w realnym świecie;  szukanie okazji do spędzania czasu przed ekranem. Symptomy uzależnienia od urządzeń cyfrowych dotyczą też wręcz kompulsywnych zachowań, takich jak: nierozstawanie się z własnym telefonem, ciągłe dotykanie i odblokowywanie ekranu, korzystanie z telefonu o każdej porze dnia i nocy, nałogowe oczekiwanie na kontakt od innych. Uzależniona osoba nie wyobraża sobie, że może spędzić dzień bez cyfrowego urządzenia. Konsekwencje e-uzależnienia Fizyczne – wady postawy, ból oczu, bóle głowy, wady wzroku, nadmierna masa ciała; niewyspanie, nieodpowiednie i nieregularne żywienie, zaniedbany wygląd, ogólne przemęczenie organizmu. Psychologiczne – zaburzenia koncentracji, nadmierne rozproszenie, skłonność do kłamania; dekoncentracja na zajęciach lekcyjnych i poza nimi, agresywne zachowania w sytuacji „odłączenia”, gotowość do łamania norm społecznych, by zyskać dostęp do urządzeń cyfrowych.  Społeczne – zanik więzi emocjonalnych, niski poziom angażowania się w sprawy innych ludzi, rezygnacja z aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu; przejawianie tendencji do autoizolacji, pozostawanie na uboczu grupy. Intelektualne – przeciążenie informacyjne, niezdolność do racjonalnej selekcji danych, zaburzenia pamięci, problem z właściwym gospodarowaniem własnym czasem wolnym, częste nudzenie się i nic nie robienie, brak wyraźnej pasji w życiu. „Dziecko pogarsza się w nauce, coraz częściej zapomina, ma kłopoty z koncentracją, reaguje agresywnie w momentach, gdy rodzice nakazują wyłączenie komputera. Jest w zupełnie innym świecie, wołane – nie reaguje, ma kłopoty z zaśnięciem, błaga, żeby mogło grać jeszcze trochę dłużej, prosi o możliwość przejścia jeszcze jednego etapu w grze. Ewidentnie widać, że ono jest nadmiernie zaangażowane, nie jest w stanie wyłączyć gry, nie reaguje na nasze prośby, a czasami odpowiada wręcz agresywnie. Gdy dziecko przestaje jeść, nie chce wykonywać takich prostych codziennych czynności, bo przymus grania jest silniejszy od niego – takie objawy świadczą o tym, że to już jest uzależnienie” – mówi Agnieszka Kaleta-Kiereś, psycholog i terapeutka z Dziennego Oddziału Psychiatrycznego w Szpitalu Śląskim w Cieszynie.  Nikogo nie trzeba chyba przekonywać jak ważne jest autentyczne zainteresowanie rodzica życiem dziecka. Rzeczywiste zainteresowanie pozwala także wyłapać niepokojące objawy.  „Gdy dostrzeżesz zmiany w zachowaniu dziecka, podziel się z nim swoimi spostrzeżeniami, powiedz, jak to odbierasz, ale wysłuchaj także jego. Wspólnie zastanówcie się nad konsekwencjami nadużywania multimediów, podpowiedz, jak inaczej można spędzać czas, wspólnie poszukajcie innych zajęć, które mogą sprawić mu przyjemność. Konieczne będzie także wprowadzenie zasad: granic korzystania z urządzeń ekranowych, zadbania o wspólnie spędzany czas, inne aktywności. Pamiętajmy, że ucieczka w świat multimediów często prowadzi do rozluźnienia relacji z bliskimi oraz z przyjaciółmi, dlatego tak ważne jest zadbanie o bycie razem, bliskość, akceptacja. Nie zapomnij mówić mu jak jest dla ciebie ważne, dostrzegaj i chwal jego starania” – radzi Daria Jaworska, psycholog z Wojewódzkiej Przychodni Zdrowia Psychicznego w Bydgoszczy.  Konieczna reakcja Choć reakcja rodziców zapewne napotka na opór, a może nawet wywoła gwałtowny sprzeciw – jest niezbędna. Nastaw się, że ograniczenie multimediów spowoduje złość, wybuchy gniewu, obrażanie się. Musisz to przetrwać. Specjaliści zaznaczają, że to ostatnia okazja, by samemu zastanowić się, jakie wzorce przekazujemy dzieciom – w jaki sposób i jak dużo czasu sam spędzasz przed ekranami, jak sami spędzamy czas wolny.  Jeżeli mimo podejmowanych działań i zaangażowania rodziny nie udaje się osiągnąć pożądanej zmiany, warto zasięgnąć porady specjalisty. Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl Źródła:  NFZ  Informacje ze strony Szpitala Śląskiego NASK Źródło informacji: PAP MediaRoom Informacja pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl

Więcej

Medicover przejmuje McFIT Polska i rozszerza sieć fitness do ponad 100 klubów

McFIT Polska jest obecny w największych miastach Polski – Warszawie (4 kluby), Wrocławiu (2 kluby), Poznaniu, Łodzi, Krakowie, Katowicach, Gdyni, Białymstoku, Bydgoszczy i Szczecinie. Znane ze swej wyjątkowości siłownie McFIT oferują jedyny w swoim rodzaju design, dostęp do nowoczesnych rozwiązań technologicznych oraz cenione na całym świecie zajęcia i programy treningowe. Sieć klubów fitness McFIT należy do RSG Group, globalnego lidera w branży fitness, obsługującego łącznie 6,4 miliona klientów. Firma działa w 48 krajach, ma ponad 1000 klubów i zatrudnia 41 tysięcy pracowników. Studia McFIT przyjmują klientów w Niemczech, Hiszpanii, Austrii, Polsce i we Włoszech. W Europie McFIT jest obecny na rynku usług fitness z 268 lokalizacjami. McFIT otworzył swój pierwszy klub fitness w Polsce w 2014 roku przy prestiżowej ulicy Nowy Świat w Warszawie. Po ośmiu latach zarządzania, które wyniosło McFIT do najbardziej lubianej marki fitness wśród polskich bywalców siłowni, RSG Group przekazuje własność polskiego oddziału firmie Medicover. „W 2014 roku otworzyliśmy nasz pierwszy klub McFIT w Warszawie, co stanowiło kolejny ważny kamień milowy dla RSG Group w Europie. Z fantastycznym zespołem otworzyliśmy 14 lokalizacji w Polsce i prowadziliśmy je z sukcesem, z czego jesteśmy bardzo dumni. Przejęcie marki Gold’s Gym sprawiło, że w 2020 roku RSG Group stała się marką fitness nr 1 na świecie – jednak zmieniło to również nasze zaangażowanie na innych rynkach, ze szczególnym uwzględnieniem Ameryki Północnej. Dlatego bardzo się cieszymy, że znaleźliśmy w Medicover idealnego partnera biznesowego, który rozumie zasady rynkowe, wywodzi się z branży i nadal będzie profesjonalnie i sumiennie prowadził kluby McFIT w Polsce – razem z całym naszym zespołem i kadrą zarządzającą. Oczywiście dotychczasowi klienci sieci będą mogli nadal korzystać z siłowni i klubów fitness McFIT” – mówi Vito Scavo, dyrektor operacyjny, RSG Group GmbH. Medicover kontynuuje swoje intensywne inwestycje w segment fitness w Polsce, zwiększając wielkość swojej sieci siłowni do 106. Wiodący operator prywatnej opieki zdrowotnej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej cieszy się na współpracę z polskim zespołem McFIT. „Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że polski oddział tej wyjątkowej sieci dołączył do rodziny Medicover i Medicover Sport. To dla nas ważna transakcja, na którą czekaliśmy, która dodatkowo napędza nasz dynamiczny rozwój w tym segmencie. Podziwialiśmy tę sieć, ponieważ jest uważana za jedną z najlepszych na świecie. Kluby McFIT, ze swoją społecznością, designem i oddanym personelem tworzą przyszłość fitnessu jako istotnego sportu na świecie. Nasi klienci będą mieli wkrótce możliwość korzystania z tych doświadczeń, a wszystko to w ramach pakietu Medicover Sport” – komentuje Artur Białkowski, dyrektor zarządzający ds. Usług Biznesowych, Medicover. W klubach McFIT każdy bywalec siłowni znajdzie coś dla siebie – niezależnie od tego, czy interesuje go trening obwodowy, funkcjonalny, czy lubi zajęcia grupowe. Artur Białkowski dodaje: „Obecnie, aby zmotywować się do regularnych ćwiczeń, potrzebujemy czegoś więcej niż tylko treningu na najwyższym poziomie. Potrzebujemy uważności trenerów, ich doświadczenia z najnowszymi, skutecznymi i sprawdzonymi formami treningu oraz doskonałej atmosfery. A wszystko to w eleganckim i nowocześnie zaprojektowanym wnętrzu. Jakość McFIT można porównać z najlepszymi klubami fitness na świecie. Wierzę, że nasi klienci docenią tę najnowszą generację treningów”. Źródło informacji: Medicover Sp. z o.o.   Pochodzenie wiadomości: pap-mediaroom.pl

Więcej

Znamy już najlepszą studentkę położnictwa w Polsce

Centrum Medyczne „Żelazna” sp. z o.o. wraz z Polskim Towarzystwem Położnych zorganizowało II edycję konkursu „Położna Przyszłości – Ogólnopolska Olimpiada Wiedzy”. W konkursie uczestniczyli studenci III roku studiów I stopnia – kierunku położnictwo. Pierwszy etap konkursu odbył się 23.03.2022 r. 186 studentów wypełniło test wiedzy online. Finał odbył się 25 kwietnia 2022 roku o godz. 9:00 w Warszawie w siedzibie Warszawskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. Zwycięzcy I etapu – 15 najlepszych studentów – ponownie przystąpiło do testu wiedzy, a następnie piątka z nich, z najlepszymi wynikami – do sprawdzianu praktycznego. Ten ostatni etap współzawodnictwa odbył się przed komisją składającą się z przedstawicieli uczelni oraz wybranych losowo, doświadczonych położnych ze Szpitala św. Zofii. Laureatami zostali: I miejsce i tytuł Położnej Przyszłości otrzymała Aleksandra Ros z Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. II miejsce zajęła Gabriela Bosek, Uniwersytet Rzeszowski. III miejsce zajęła Agnieszka Mazelanik, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach. „Udział w Olimpiadzie >>Położna Przyszłości<< to była niesamowita przygoda. Pracowałam trzy lata, żeby móc się tu znaleźć. Sądzę, że zasłużyłam na tę wygraną” – komentuje Aleksandra Ros, laureatka konkursu „Położna Przyszłości – Ogólnopolska Olimpiada Wiedzy”. A Agnieszka Terska, wykładowczyni i opiekunka Aleksandry z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie dodaje: „Nasza praca to nasza pasja. My uwielbiamy nasza pracę! Cieszę się, że tą pasją udaje się zarazić studentów. Ale wygrana to głównie zasługa Oli. To dziewczyna, która pracowała bardzo dużo na swój sukces. Jestem z niej bardzo dumna”. Nagrodą główną w konkursie „Położna Przyszłości – Ogólnopolska Olimpiada Wiedzy” jest miesięczny, płatny staż w Bloku Porodowym w Szpitalu Specjalistycznym św. Zofii. Dodatkowo jeden ze sponsorów, ufundował dla laureatki rower. Zajęcie 2. i 3. miejsca daje prawo do 3-dniowego płatnego stażu w Szpitalu św. Zofii. Promocja zawodu położnej Celem współzawodnictwa jest promocja zawodu położnej w Polsce oraz wyłonienie najlepszego studenta położnictwa w kraju. Udział w konkursie to szansa na sprawdzenie wiedzy na poziomie ogólnokrajowym i sięgnięcie po nagrodę główną, którą jest miesięczny, płatny, staż w Szpitalu Specjalistycznym św. Zofii – placówce, która jest prekursorem i promotorem, autonomii zawodu położnej w Polsce. Dlaczego prekursorem? Wojciech Puzyna dr med. dyrektor Szpitala św. Zofii: „Od wielu lat w Szpitalu św. Zofii podejmowane są działania wspierające samodzielne przyjmowanie przez położne porodów fizjologicznych, prowadzenie przez nie ciąż fizjologicznych czy wykonywania badań USG. To na >>Żelaznej<< powstał pierwszy w Polsce Przyszpitalny Dom Narodzin dedykowany kobietom marzącym o niezmedykalizowanym, naturalnym porodzie w intymnych warunkach, zbliżonych do domowych, w którym pracują i przyjmują porody wyłącznie położne. Stawiamy także na rozwój naukowy tej grupy zawodowej. W 2019 roku powołano w ramach współpracy z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego Zakład Położnictwa, który zajmuje się rozwojem naukowym położnych i prowadzeniem projektów badawczych z zakresu położnictwa położnych. W efekcie, w marcu tego roku, położna kierująca tym Zakładem uzyskała habilitację”. „Położne mogą się także dokształcać w ramach specjalizacji, kursów kwalifikacyjnych, specjalistycznych i dokształcających. Kursy prowadzą doświadczone położne ze Szpitala św. Zofii – dodaje Joanna Kusy, kierownik Ośrodka Kształcenia Podyplomowego Kadr Medycznych CMŻ. – Szczególnym zainteresowaniem cieszą się kursy z prowadzenia porodu w wodzie oraz wykonywania USG przez położne – z radością obserwujemy, że liczba położnych zajmujących się tą dziedziną stale rośnie”. Nad przebiegiem współzawodnictwa czuwała Kapituła Konkursowa: dr hab. n. o zdr. Beata Pięta – prezes Polskiego Towarzystwa Położnych. dr hab. n. o zdr. Grażyna Iwanowicz-Palus – konsultant krajowy ds. pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego. dr n. med. Beata Guzak – dyrektor Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek i Położnych. dr n. med. Grażyna Bączek – dyrektor ds. położnych i pielęgniarek Szpitala Specjalistycznego św. Zofii w Warszawie. Zofia Małas – prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Anna Dudzińska – przewodnicząca Warszawskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. Do konkursu przystąpiły uczelnie z Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Kalisza, Katowic, Kielc, Krakowa, Łodzi, Olsztyna, Opola, Płocka, Poznania, Rzeszowa, Szczecina i Warszawy. KONTAKT: Agnieszka Gibalska-Dembek tel. 660-722-778 e-mail: media@szpitalzelazna.pl http://www.edukacja.szpitalzelazna.pl/olimpiada-dla-poloznych Źródło informacji: Centrum Medyczne „Żelazna” sp. z o.o.   Źródło informacji: pap-mediaroom.pl

Więcej

Medicover przejmuje sieć salonów Lynx Optique

Medicover w ramach biznesu optycznego (znanego pod marką Medicover Optyk) do tej pory rozwijał swoje portfolio salonów i usług optycznych poprzez otwarcia nowych salonów. Firma miała w Polsce 12 lokalizacji, w których oferowano m.in. profesjonalne badania optometryczne, doradztwo w zakresie doboru szkieł korekcyjnych, opraw okularowych i soczewek kontaktowych, a ostatnio również aparatów słuchowych. Równolegle do otwierania własnych salonów Medicover chce rozwijać biznes optyczny poprzez akwizycje i konsolidację rynku. Przejęcie Bellevue Polska sp. z o.o. to pierwsze ważne przejęcie i pozyskanie top marki z rynku. W ramach akwizycji Medicover pozyskuje 20 salonów optycznych działających pod marką Lynx Optique w modelu franczyzowym. Salony Lynx Optique istnieją w Polsce od ponad 20 lat i cieszą się renomą czołowego gracza w segmencie premium, współpracującego z wiodącymi producentami oprawek, soczewek okularowych i soczewek kontaktowych. W nowocześnie wyposażonych salonach, oprócz możliwości skorzystania z szerokiej oferty produktowej (od średniej półki do premium), klienci mogą wykonać kompleksowe badanie wzroku oraz dobrać okulary i soczewki kontaktowe. Salony Lynx Optique znajdują się na terenie popularnych galerii handlowych w dużych miastach. Medicover w wyniku akwizycji przejmuje salony Lynx Optique zlokalizowane w Warszawie (9), Krakowie (3), Wrocławiu (2), Poznaniu (2), Bydgoszczy (2), Gdyni (1) i Rumii (1). Transakcja to także odpowiedź na rosnące potrzeby pacjentów i pogarszający się u nich stan wzroku. „Szacuje się, że co druga osoba w naszym kraju ma wadę wzroku wymagającą okularów korekcyjnych lub soczewek. W okresie pandemii doniesienia dotyczące problemów okulistycznych jasno wskazują, że zapotrzebowanie na efektywną diagnostykę i leczenie chorób oczu jest i będzie coraz większe. Dlatego przejęcie tak renomowanej sieci optycznej jak Lynx Optique jest naturalnym krokiem w rozwoju naszej firmy, jak i odpowiedzią na potrzeby pacjentów – mówi Magdalena Lipczyńska, Dyrektor Medicover Optyk. – Pozyskanie sieci Lynx Optique to także zwiększenie dostępności do usług optometrycznych dla pacjentów abonamentowych Medicover, ponieważ nasi pacjenci w ramach opieki Medicover będą mogli odbyć wizytę u optomerysty zarówno w salonach Medicover Optyk, jak i Lynx Optique” – dodaje. Oferta salonów Lynx Optique będzie także – jak dotychczas – adresowana do klientów indywidualnych. „Lynx Optique przez 20 lat działania w Polsce zbudował bazę lojalnych klientów. Po dołączeniu do Medicover baza ta powiększy się istotnie o pacjentów objętych opieką medyczną Medicover, którzy zyskają możliwość zbadania wzroku i doboru okularów i soczewek w 20 atrakcyjnych lokalizacjach, głównie galeriach handlowych w dużych miastach. To, co pozostanie niezmienne, to szeroka oferta produktów i usług oraz najwyższy standard obsługi klienta” – zapowiada Magdalena Lipczyńska. Maria Pistre, dotychczasowa współwłaścicielka i członkini zarządu Bellevue Polska, zwraca uwagę na przywiązanie do jakości i wspólne wartości reprezentowane przez obie strony transakcji. Ze względu na wieloletnie zaangażowanie w rozwój salonów Lynx Optique jej ambicją było przekazanie biznesu podmiotowi o określonej renomie i doświadczeniu. „Filozofią naszych salonów od zawsze była pasja do produktu, indywidualne podejście do każdego klienta i najwyższy standard obsługi. Jest to podejście reprezentowane również przez Medicover, który dodatkowo dysponuje wieloletnim know-how w zakresie opieki zdrowotnej. Można więc mówić o obietnicy, że klienci Lynx Optique pozostaną w dobrych rękach” – komentuje Maria Pistre. Po transakcji Maria Pistre będzie nadal posiadała jeden salon w Warszawie współpracujący z Medicover. Maria Pistre dotychczas jako współwłaścicielka Bellevue Polska prowadziła salony pod licencjonowaną francuską marką Lynx Optique. Medicover planuje kontynuację tego modelu funkcjonowania sieci. Źródło informacji: Medicover Sp. z o.o.   Źródło wiadomości: pap-mediaroom.pl

Więcej

Glooko nabywa xbird, spółkę z siedzibą w Niemczech z branży medycznej działającą w oparciu o SI

BERLIN i PALO ALTO, Kalifornia, 31 stycznia 2022 r. /PRNewswire/ — Glooko, Inc., czołowy dostawca usług zdalnego monitorowania stanu zdrowia pacjenta i rozwiązań z zakresu e-zdrowia przeznaczonych dla osób cierpiących na cukrzycę i inne schorzenia przewlekłe, poinformowało dziś o nabyciu xbird, spółki medycznej z siedzibą w Berlinie, która opracowała oparte na SI technologie JITAI (doraźnej interwencji adaptatywnej) umożliwiające pacjentom i obsługującym ich podmiotom świadczącym usługi zdrowotne przewidzenie rozwoju cukrzycy i kontrolowanie poziomu cukru. Technologia opracowana przez xbird, oparta na najnowszych rozwiązaniach z zakresu SI i uczenia maszynowego, oferuje funkcjonalność umożliwiającą wykrywanie zagrożeń zdrowotnych dla osób cierpiących z powodu cukrzycy dzięki kierunkowemu interpretowaniu danych medycznych i behawioralnych, a także formułowanie zaleceń i motywowanie do praktykowania właściwego stylu życia. Czujniki umieszczone w smartfonach i urządzeniach do noszenia na ciele rejestrują zachowanie użytkownika, i na podstawie przeanalizowanych danych, tworzą indywidualne profile postępowania oraz wypunktowują zachowania niepożądane, które mają nakłonić pacjenta do zmiany zachowania i stylu życia. Nabycie xbird rozszerza zaawansowane zdolności analityczne i pakiet narzędzi, jakimi Glooko dysponuje, i tym samym, rozszerza pakiet usług oferowanych za pośrednictwem platformy Glooko. „Cieszymy się, że zespół xbird dołączył do rodziny Glooko. Inwestycja jakiej dokonaliśmy w xbird jest przejawem strategicznego zaangażowania Glooko w uczenie maszynowe i zindywidualizowane poradnictwo cyfrowe dla pacjentów cierpiących na choroby przewlekłe – powiedział Russ Johannesson, dyrektor generalny Glooko. – Rozwiązanie opracowane przez xbird zdecydowanie wyróżnia się na tle produktów innych spółek działających na rynku e-zdrowia i oferujących technologie JITAI. Xbird jest również wyjątkowe ze względu na korzystne współprace, jakie nawiązało z producentami urządzeń dla osób cierpiących na cukrzycę i placówkami klinicznymi. Dzięki połączeniu silnej pozycji Glooko na świecie i ekscytujących funkcji oferowanych przez technologie JITAI opracowane przez xbird będziemy mogli zaoferować pacjentom doskonalsze usługi”. Sebastian Sujka, dyrektor generalny i współzałożyciel xbird, powiedział: „xbird i Glooko to doskonałe połączenie. Współdzielimy zaangażowanie w oferowanie rozwiązań dedykowanych dla osób cierpiących na różnorodne schorzenia przewlekłe, zapewnienie wymiernych efektów, przyświeca nam również wspólna misja służenia szerokiemu gronu pacjentów w potrzebie. Naszym celem jest dalsze tworzenie rozwiązań z zakresu e-zdrowia i udostępnienie naszych funkcjonalności możliwie największej grupie pacjentów”. Sujka zasili szeregi Glooko wraz z całym personelem xbird i obejmie stanowisko dyrektora zarządzającego Glooko GmbH. Glooko umieści opracowane przez xbird oprogramowanie do cyfrowego poradnictwa na swojej renomowanej platformie, z której codziennie korzysta ponad 7500 placówek klinicznych z całego świata i ponad 1 mln użytkowników. Glooko planuje udostępnienie tych rozwiązań użytkownikom platformy z całego świata, dzięki czemu będą oni mogli lepiej kontrolować cukrzycę i powiązane z nią inne schorzenia przewlekłe. Częstość występowania chorób przewlekłych* Światowa populacja osób cierpiących z powodu cukrzycy liczy 537 milionów osób dorosłych, z czego w Niemczech liczba osób chorujących na cukrzycę wynosi 9,5 mln (15,3% populacji) i stale rośnie. Niemcy plasują się wśród 10 państw świata o najwyższym przyroście liczby osób cierpiących na cukrzycę. Ponadto, niemal co drugi obywatel Niemiec w wieku powyżej 15. roku życia podaje, że cierpi z powodu dwóch lub większej liczby chorób przewlekłych (co stanowi około jedną trzecią ludności świata). Według danych Europejskiego Obserwatorium Polityki i Systemów Opieki Zdrowotnej, co szósty obywatel Niemiec cierpi na otyłość. Glooko Glooko zmienia oblicze e-zdrowia, łącząc pacjentów z cukrzycą i innymi przewlekłymi schorzeniami z zespołami medycznymi, umożliwiając uzyskiwanie rezultatów w zakresie telezdrowia, badań klinicznych i poprawy stanu zdrowia dzięki współpracy. Platformy oprogramowania firmy gromadzą i analizują dane z wielu urządzeń w jednym, dobrze zabezpieczonym miejscu, umożliwiając łatwe zdalne przesyłanie danych za pomocą aplikacji lub w ramach przychodni, a także tworzenie łatwych do odczytania analiz za pomocą wykresów i diagramów. Platforma jest kompatybilna z ponad 95% urządzeń monitorujących stan zdrowia i cukrzycę na świecie, dając pacjentom i ich świadczeniodawcom elastyczność w postępowaniu z problemami zdrowotnymi. Ponad 3 miliony użytkowników już skorzystało z rozwiązań Glooko, które są dostępne w 29 krajach w 22 językach. Więcej informacji można znaleźć na stronie glooko.com. xbird xbird to spółka medyczna korzystająca z SI opracowująca metody prognozowania zagrożeń zdrowotnych i wspierająca kontrolowanie cukrzycy. Spółka przechwytuje strumienie danych generowane przez czujniki wbudowane w smartfony, urządzenia do noszenia na ciele i urządzenia medyczne, na których podstawie opracowuje algorytmy i modele uczenia maszynowego, które przetwarzają strumienie tych danych w czasie rzeczywistym na doraźne interwencje dostosowane do sytuacji (JITAI). Xbird, założone w 2015 r. przez Sebastiana Sujkę i Matteo Carli, współpracuje z czołowymi spółkami farmaceutycznymi i zajmującymi się produkcją urządzeń medycznych z Europy i USA, których celem jest zindywidualizowanie interakcji z pacjentem za pomocą sztucznej inteligencji. *Źródło: 1. Międzynarodowa Federacja Diabetologiczna. 2. https://www.oecd-ilibrary.org//sites/5101558b-en/index.html?itemId=/content/component/5101558b-en# 3. OECD/Europejskie Obserwatorium Polityki i Systemów Opieki Zdrowotnej (2019 r.), Niemcy: Krajowy profil zdrowotny 2019 r., Stan zdrowia w UE, Wydawnictwo OECD, Paryż/ Europejskie Obserwatorium Polityki i Systemów Opieki Zdrowotnej, Bruksela. Logo – https://mma.prnewswire.com/media/1043398/Glooko_Logo.jpg Źródło: Glooko KONTAKT: Tanya Rodante Dyrektor ds. komunikacji globalnej, Glooko e-mail: tanya.rodante@glooko.com tel. +1 415-608-5295 Źródło informacji: PR Newswire

Więcej
  • 1
  • 2
Wykorzystujemy pliki cookies.    Jak wykorzystujemy Cookies    Jak wyłączyć cookies
ROZUMIEM